Z okazji 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego nowo otwarte Muzeum Niewarszawy zaprasza na wernisaż wystawy poświęconej miastu, którego nie ma... Ekspozycja zawiera zapomniane szlagiery, ektoplazmę z seansów spirytystycznych, dźwięki tramwajów, dym papierosa z kawiarni Pod Pikadorem i fragment pierwszego tunelu metra. Przewodniczką po widmach przedwojennych kabaretów, kawiarń i lunaparków będzie Krystyna Krahelska – poetka, która pozowała do rzeźby warszawskiej syrenki i zginęła w Powstaniu. Wskrzeszona w ramach programu „100 wskrzeszeń na stulecie Polski” artystka oprowadzi zwiedzających po mieście naznaczonym tragediami ludzi, którzy umieli się bawić i kochali życie. Przypomni zapomniane postaci, miejsca, uczucia i legendy miejskie: o błękitnym wieżowcu, zatopionym na dnie Wisły okręcie „Bajka”, czy powstańcu Wiesławie, który co roku przybywa do współczesnej Warszawy, by szukać posiłków.
„Niewarszawa” to muzyczny seans spirytystyczny, złożony z 13. piosenek-duchów, wśród nich tytułowa.
„Niewarszawa”, która od lat towarzyszy widzom Pożaru w burdelu w czasie wakacyjnej gorączki powstańczej nocy, przypominając o mieście, w którym wciąż trwa zabawa.
Występują: Lena Piekniewska-Bem, Jacek Kita
Scenariusz i reżyseria – Michał Walczak
Muzyka i aranżacje – Jacek Kita
Scenografia i wizualizacja – Karolina Fender Noińska
Czas trwania: 60 minut
RECENZJE:
Spektakl Niewarszawa łączy lekką formę z poważną treścią.
Niby żartobliwe teksty (wśród autorów znalazł się Antoni Słonimski) opowiadają – przez ukazanie różnych osób – o historii Warszawy. Muzyczny seans spirytystyczny ma dwie przewodniczki. Jedną z nich jest Krystyna Krahelska – poetka, która pozowała do rzeźby warszawskiej Syrenki i, niestety, zginęła 1 sierpnia 1944 roku w Powstaniu Warszawskim. Drugą przewodniczką jest wykonująca piosenki „wybitna artystka scenek i obscenek warszawskich”, Lena Piękniewska-Bem. Dlaczego wziąłem opis w cudzysłów? Ano, dlatego, że zacytowałem z programu, gdzie zastosowano żart. Uważam bowiem, że Pani Lena jest rzeczywiście znakomitą Artystką, a tytułowa, przepięknie zaśpiewana, Niewarszawa chyba każdego słuchacza skłoni do refleksji.
Spektakl Niewarszawa łączy lekką formę z poważną treścią. Roman Soroczyński zachwycony głosem Leny Piękniewskiej-Bem.
Spektakl muzyczny Niewarszawa, zaprezentowany po raz pierwszy 20 sierpnia 2018 roku w Teatrze WARSawy, jest znakomitym przykładem, jak można połączyć lekką [czasem] formę z poważną treścią.
Niby żartobliwe teksty (wśród autorów znalazł się Antoni Słonimski) opowiadają – przez ukazanie różnych osób – o historii Warszawy. Muzyczny seans spirytystyczny ma dwie przewodniczki. Jedną z nich jest Krystyna Krahelska – poetka, która pozowała do rzeźby warszawskiej Syrenki i, niestety, zginęła 1 sierpnia 1944 roku w Powstaniu Warszawskim. Drugą przewodniczką jest wykonująca piosenki „wybitna artystka scenek i obscenek warszawskich”, Lena Piękniewska-Bem. Dlaczego wziąłem opis w cudzysłów? Ano, dlatego, że zacytowałem z programu, gdzie zastosowano żart. Uważam bowiem, że Pani Lena jest rzeczywiście znakomitą Artystką, a tytułowa, przepięknie zaśpiewana, Niewarszawa chyba każdego słuchacza skłoni do refleksji.
Autorzy wspominają kilka wybitnych postaci kobiecych: Świętą Faustynę, Marię Curie Skłodowską, Ninę Andrycz czy Michalinę Wisłocką. Ważną postacią jest Krystyna Skarbek – polska agentka tajnej służby brytyjskiej, która stała się pierwowzorem Dziewczyny Bonda w pierwszej powieści Iana Fleminga, Casino Royal. Pojawiają się również mężczyźni: Michał Waszyński – reżyser i producent filmowy, Stefan Bibrowski – człowiek o lwiej twarzy, a wreszcie August Agbola O’Brown – czarnoskóry muzyk, który uczestniczył w powstaniu.
Ważną rolę odgrywają miejsca, których … już nie ma lub które zmieniły swoje przeznaczenie: cyrk Staniewskich, lunapark w Parku Praskim, teatr Femina czy Elizeum – rotunda zbudowana w XVIII wieku. Widzowie mają okazję zobaczyć te miejsca dzięki przewijającym się w tle wizualizacjom.
Roman Soroczyński